Polska zamarła przyglądając się politykom, którzy jak mantrę mówią, że nakłady na zdrowie powinny wzrosnąć do 6 proc. PKB. To próba magicznego zaklinania rzeczywiści.
Prawdopodobnie niewiele osób wie, że skrót PKB to produkt krajowy brutto. Co oznacza to pojęcie, zapewne wie jeszcze mniej osób. Do tego dochodzi mylenie pojęć, albowiem środki mają być przeznaczana na zdrowie. To trochę bez sensu, myślą sobie podatnicy. Co innego, gdyby pieniądze były przeznaczana na choroby! Powyższe ilustruje jaką bełkotliwą aberracją jest obecna debata prowadzona przed publicznością.
W rzeczywistości dyskusja o tym czy na służbę zdrowia ma być przeznaczanych 5, 6, 7 czy 8 proc PKB (kto da więcej?) jest kompletnie jałowa. Ważne bowiem, co się robi z tymi pieniędzmi? Jaka jest struktura wydatków? Czy są wydawane racjonalnie? Czy są wydawane efektywnie? I tak dalej. Jedna odpowiedź wyklucza pozytywną odpowiedź na kolejne pytanie. Dlatego zamiast prowadzić poważną debatę, z bardzo niewygodnymi odpowiedziami łatwiej licytować się na procenty PKB.
W tym czasie bardzo ciekawy pakiet rozwiązań poprawiających kondycję służby zdrowia przedstawili Pracodawcy RP. Ponieważ ich propozycje są interesujące postanowiłem je przedstawić w całości jako warte poznania i rozpropagowania.
Co można zacząć wprowadzać właściwie od zaraz?
Rządowy portal z wiedzą medyczną. Zbudowanie strony internetowej zawierającej sprawdzone informacje o chorobach czy zasadach funkcjonowania systemu ochrony zdrowia. Pacjenci mieliby wiarygodne źródło wiedzy o zasadach zachowania zdrowia czy o profilaktyce.
Kontraktowanie świadczeń przez NFZ. Zapewnienie specjalistycznego leczenia w najlepiej do tego przygotowanych placówkach, zwiększając szanse na najlepsze efekty leczenia. Zmiana w zakresie wartości umów ze szpitalami i poradniami specjalistycznymi tego nie gwarantuje (zgodnie z raportem NIK w 2015 roku).
Rozwiązania komunikacyjne dyscyplinujące pacjentów do przychodzenia na wizyty. Szacuje się, że nawet do 30 proc. wizyt nie odbywa się z powodu tego, że pacjent nie pojawia się w zarezerwowanym terminie. Pilotażowy program SMS-owych przypomnień o wizytach uruchomiony w 2016 r. przez NFZ, mógłby też uwzględniać informację o koszcie pominiętej wizyty, przekazaną pacjentowi.
Kontynuowanie dialogu między Ministrem Zdrowia a organizacjami pacjenckimi. W dłuższej perspektywie dialog powinien zaowocować dalszymi pozytywnymi rozwiązaniami organizacyjnymi i prawnymi dla samych pacjentów.
Szersze stosowanie instrumentów dzielenia ryzyka w refundacji leków innowacyjnych. Instrumenty dzielenia ryzyka (umowy między resortem zdrowia a producentem, warunkujące płacenie za leki) stanowią prosty sposób zmniejszania nakładów na innowacyjne terapie.
Zmiany w regulacjach w praktyce dostępu do farmakoterapii, poprzedzone kompleksowym i przejrzystym dialogiem między regulatorem, klinicystami a branżą farmaceutyczną.
Powołanie do życia instytucji think-tanku ds. reformy systemu ochrony zdrowia. Wspieranie reformy systemu ochrony zdrowia poprzez działalność analityczną oraz prowadzenie szerokich konsultacji społecznych i eksperckich.
Rozpoczęcie prac nad kompleksowym programem na rzecz poprawy efektywności systemu ochrony zdrowia. Według Komisji Europejskiej maksymalna racjonalizacja wydatków mogłaby ograniczyć niezbędny wzrost nakładów nawet o 0,5 proc. PKB rocznie.
Przyśpieszenie budowy systemów informatycznych. Łączą płatnika, świadczeniodawców i pacjentów oraz pozwalają na skuteczny przepływ, gromadzenie i analizę danych.
Upowszechnienie telemedycyny oraz technologii mobilnych, które ułatwią pacjentom dostęp do służby zdrowia. Jest to ogromne wyzwanie zarówno pod względem technologicznym, jak i kulturowym oraz organizacyjnym.
System ocen wyników leczenia w danej placówce z perspektywy pacjenta. Oceny dokonuje pacjent poprzez wypełnienie kwestionariuszy przed zabiegiem i po nim. Następnie informacja o ocenie jest publikowana na stronach płatnika. Pacjenci mogą dokonać wyboru placówki mając informacje o tym, która z nich świadczy najwyższej jakości usługi.
Monitoring pacjentów z dużą liczbą wizyt. Nadzór nad korzystaniem z opieki medycznej gwarantuje kontakt przedstawiciela ubezpieczyciela z chorym w celu zweryfikowania tego, czy opieka nie powinna być lepiej koordynowana.
Compliance. Skuteczna edukacja pacjentów w kwestii stosowania leków w wielu przypadkach pozwala na obniżenie kosztów leczenia nawet o kilkanaście procent. Racjonalizacja korzystania z leków OTC, poza oszczędnościami w kieszeniach pacjentów, oznacza niższe koszty leczenia ewentualnych powikłań (powikłania nadużywania leków przeciwbólowych ~ 300 mln zł).
Stworzenie spójnego i obowiązującego benchmarku dla szpitali. Zebranie kluczowych wskaźników jakościowych i efektywnościowych oraz przedstawienie ich w formie modelu „szpitala wzorcowego”.
Jakie reformy należy pilnie przyspieszyć?
Odwracanie piramidy świadczeń. Przesuwanie zadań i finansowania na optymalny poziom – korzystanie z opieki w izbach przyjęć i w szpitalnych oddziałach ratunkowych wtedy, gdy jest niezbędne. Wg. porównań międzynarodowych 12-56 proc. nagłych przyjęć do szpitali to przypadki, które mogłyby być leczone na poziomie POZ.
Zwiększanie publicznych nakładów na ochronę zdrowia do optymalnego poziomu. Strategia Narodowej Służby Zdrowia przedstawiona 26 lipca 2016 r. przez Ministra Zdrowia zakładała zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 6 proc. PKB w terminie do 2025 r. Niezwykle ważne jest, by postulat ten znalazł odzwierciedlenie w oficjalnych dokumentach rządowych.
Opracowanie spójnej polityki lekowej państwa. Dokument strategiczny obejmujący m.in. kwestie dostępności leków biopodobnych. Zachowanie równowagi pomiędzy terapiami innowacyjnymi a lekami generycznymi i biopodobnymi ma szczególne znaczenie dla poprawy skuteczności systemu w długiej perspektywie.
Lepszy nadzór nad wynikami leczenia. Wprowadzenie rejestrów chorych, które uwzględniałyby wyniki leczenia po roku i w dalszej perspektywie. Racjonalne monitorowanie pozwoliłoby na precyzyjniejszy nadzór nad wydatkowaniem środków.
Wielkość placówek i związane z tym koszty stałe. Racjonalne byłoby określenie minimalnych wartości kontraktów z publicznym płatnikiem, poniżej których szpitale nie mogłyby utrzymywać nierentownych oddziałów.
Przyspieszenie procesów formalnych i przetwarzania dokumentacji medycznej. Odciążenie lekarzy i pielęgniarek poprzez wdrożenie elektronicznej dokumentacji medycznej czy też zatrudnianie specjalistów do spraw obsługi dokumentacji, tzw. skrybów medycznych.
Skuteczniejszy pobór składek. Wprowadzenie jednolitego podatku mogącego ustabilizować wpływy na ochronę zdrowia. Koordynacja między ZUS i NFZ jest kluczowa dla racjonalnego prowadzenia polityki zdrowotnej i polityki społecznej, które są od siebie nawzajem w szczególny sposób zależne.
Jak widać jest co robić. Pytanie czy decydentom i osobom odpowiedzialnym będzie się chciało?
Nikt Ci nie da tyle ile obieca Tobie polityk.
Zwłaszcza, że polityk nic nie da Ci nic więcej ponad to co Tobie zabierze…..
Mówienie, ze nakłady na służbę zdrowia nie rosną, to zwykle kłamstwo. Jeżeli nasze PKB co roku zwiększa sie o kilka procent, to znaczy, ze właśnie o taki procent zwiększają sie wydatki państwa na ten cel…
Obiecywanie większego procentu PKB jest łatwiejsze niż jakieś realne rozwiązania.
Z tym wzrostem procentowym środków z PKB to trochę śmieszne, bo przecież PKB rośnie, a zatem co roku na służbę zdrowia wpada parę miliardów więcej.
Więcej procent PKB na wojsko, więcej na służbę zdrowia, więcej i więcej, czy to nie jest tak, że na inne rzeczy coraz mniej?……
Nie koniecznie przecież na papierze można zwiększyć PKB ze 100 proc. do np. 108 proc. 🙂
Propozycje Pracodawców RP są bardzo niebezpieczne, pokazują, że realnie w służbie zdrowia nic się dzieje, poza bezmyślny wydawaniem pieniędzy.
To są propozycje dobre w idealnym świecie. A do tego bardzo daleko. Jak długo urzędnicy – zwłaszcza z resortu zdrowia – będą mogli dbać o swoje ego, tak długo ich niby mądrość będzie górą. Widać to po ministrze zdrowia. Na marginesie: minister zdrowia pisze się z małych liter, a w tym wypadku należałoby dodać – k.p.o – kiepsko pełniący obowiązki.
Jedno sensowne rozwiązanie stosowane w innych krajach – prywatny ubezpieczyciel, czyli prywatny NFZ. Jeśli byłby dobry to tam płacone składki szłyby na leczenie płacącego, a nie na potężne budynki dzisiejszych wspólników: ZUS i NFZ.
Każdy pamięta rewolucję, jaką wprowadziła telefonia komórkowa. I co ? Monopolista państwowy i jego zasady przydzielenia numeru przestał być najważniejszy.
Juliusz Bolek na ministra zdrowia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pieniędzy w służbie zdrowia jest nawet za duzo. Inna sprawa, że w dużej mierze są one marnowane albo nieracjonalnie wydawane. Trzeba zmniejszyć marnotrastwo i odciąć rożne spółeczki, biurokracje urzędniczą i grupy interesów. Wtedy nagle okaże się, że kasy jest aż za dużo…
W prymitywnie zorganizowanym państwie nie da się zrobić nowoczesnej służby zdrowia. Skumbrie w tomacie, chcieliście takiego państwa, no to je macie.
Ale oczywiście trzeba docenić raport, zawsze dobrze wiedzieć, jak być powinno a nie jest.
Wystarczyło kilku głodujących lekarzy rezydentów i poparcie organizacji medycznych i od razu się okazało, że można zwiększyć wydatki na służbę zdrowia do 6 proc PKB. Można odnieść wrażenie, że te pieniądze czekały aż ktoś ich zażąda. Co by się stało, gdyby nikt ich nie zażądał?
Podobno sytuacja gospodarcza jest tak dobra, że możemy zwiększać wydatki. To ja się pytam DLACZEGO NIE SPŁACAMY DŁUGÓW?!
Bo gdy Titanic tonął to też orkiestra grała…… skończymy jak Grecja…..
Musi być sukces i tyle
A tymczasem przez lata różnych opcji politycznych u władzy doczekaliśmy się zmiany …… Kasy Chorych na Narodowy Fundusz hehehehe…..I nic po za tym.
Służba zdrowia, „pięta Achillesa”
Korzystam z usług prywatnej placówki, gdzie umawiam wizytę on-linę, dostaję SMS potwoerdzającybi przypiminający dzień przed. Wydawałoby się idealnie, a jednak jestem przed wizytą 30min, gdzie zalecane jest 10min. Stoję w kolejce „recepcja” 40min i w tym czasie przepada moja wizyta .. i co dalej? A wydawałoby się rozwiązanie idealne!
Rozwiązanie jest, ale tak naprawdę nigdy nie zostanie wprowadzone na tyle, aby polepszyć warunki. Bo przeciez nie o to chodzi, aby było lepiej, ale aby zawsze było co poprawiać po poprzednich
Ukrana będzie chyba pracować na to PKB bo my nie mamy tyłu rąk do pracy
Może wprowadzenie nowego medycznego podmiotu coś by zmieniło NFZ plus jeszcze inny podmiot Niech ludzie wybiorą sami Może wtedy ta słóżba ruszy
Wystarczyła Głodówka i nagle wszytsko się da. Zanim zaczęli pracować już chcą podwyżki, bardzo ciekawe. Zawód lekarza jest jednym z najbardziej opłacalnych zawodów, więc lepiej niech wezmą się do roboty i zaczną faktycznie pracować i zarabiać dobre pieniądze, a nie zaczynać karierere od zebrania.
Niektórym widać zdaje się, że wystarczą czcze hasła wypuszczane rokrocznie „wzrost PKB!”. Wszyscy potulnie kiwają głowami, bo idziemy do przodu, w końcu PKB wzrasta. Rzeczywistość zgoła inna i dobrze, że o tym się mówi. Udostępniam ten post dalej! 🙂
To są lata zaniedbań Jeszcze starego systemu a problemy się nawarstwiają a nie maleją niestety Tu potrzeba gruntowych zmiam
Licytacja kto da więcej, ja już nie wierze w żadne obietnice wyborcze. Jeszcze nikt nie spełnił ich w 100%.
Od czasów komunistycznych system zdrowotny był zaniedbany a po reformacji nakład był zawsze minimalny na służbę zdrowia. Walczyły tylko wybrane grupy o podwyższki pensji. A nie o nakład ogólny.
Dobrze się siedzi na stołeczku politykom i rozprawia co by tu zrobić. ale ciężko jest wprowadzić cokolwiek co będzie miało faktyczne odzwierciedlenie w rzeczywistości i cokolwiek zmieni
No oki plan jest dobry ale w takim razie jeśli zwiększamy opłaty na NFZ to zmniejszmy koszty leków Polskie zamienniki są droższe od zagranicznych. Do osób starszych bardziej polecam wizyty domowe niż dyscyplinowanie Fakt wielu przychodzi do lekarza porozmawiać a nie się leczyć
Ciekaw jestem czy ktokolwiek zdecydowałby się zastosować receptę, którą tutaj zaproponowano. Pewnie nie… bo łatwiej jest rozkładać rękę niż zebrać się do roboty. A szkoda! Bo te rozwiązania są potrzebne!
Faktycznie, o kondycji obecnej służby zdrowia trudno mówić pozytywnie. ;/ ja w tym momencie też wolę wykupić sobie pakiet opieki medycznej niż stać w tych kolejkach przez wieczność. Rozwiązania proponowane przez autora mi się podobają – zwłaszcza te dotyczące smsów i możliwości umawiania wizyt on-line, w prywatnych klinikach to stosują i to wiele usprawnia. No i portal z wiedzą medyczną – to też fajny pomysł.
Zastanawiam się dlaczego dialogu nie prowadzi się cały rok, tylko od wielkiego dzwonu – gdy któraś grupa pracownicza zaczyna się buntować? Zaleczanie problemu nie sprawi, że on zniknie. To jak zamiecenie śmieci pod dywan. Nadal są, tylko mniej widoczne. Oby ktoś pana wysłuchał!
Rząd zaczoł wspierać pojedyńcze grupy wyborców. Szkoda że jak zwykle zapomniał o zdrowiu całego narodu.
Wszyscy politycy tylko obiecywali i obiecują wzrost PKB na słuzbę zdrowia i nic w tym zakresie się nie zmienia.
No tak, tylko co z rozwiązaniami komunikacyjnymi dla osób po 60,70 r.ż.? Owszem, moje obie babcie potrafią odczytać SMS, ale jednak nie każda osoba starsza sobie z tym poradzi. Druga kwestia, że nie każdego na to stać
Może dobrze byłoby również ukrócić smycz NFZ,bo to co się tam wyrabia… przechodzi ludzkie pojęcie.